Druga Exakta VX 500, nieco młodsza, bo z 1972 roku, czyli z roku, w którym się urodziłem. Był to równocześnie ostatni rok produkcji tego modelu. Po prawej stronie pryzmatu jest logo kombinatu Pentacon. Znam historię tego aparatu. Odkupiłem go od kolegi z pracy. Pan Zbyszek kupił Exaktę za swoją pierwszą wypłatę. Była dość intensywnie eksploatowana, lecz zawsze z uwagą. Jest w znacznie lepszym stanie wizualnym niż pierwsza. Niestety po latach smar stężał i mechanizm nie pracuje tak jak powinien (kurtynki przelatują razem, raz tylko udało się, że migawka się otworzyła). Trzeba otworzyć, wyczyścić i nasmarować.
czwartek, 24 listopada 2016
czwartek, 17 listopada 2016
Exakta VX 500 - nr seryjny:1555138
Exakta VX 500 powstała jako uboższa wersja VX 1000. Chodziło o zwiększenie sprzedaży dla użytkowników o mniej zasobnym portfelu. Był to model pośredni pomiędzy Exaktą VX 1000, a prostszą i znacznie tańszą Exą. Już na pierwszy rzut oka widać, że aparat nie błyszczy się tak jak poprzednie wersje, a to za sprawą zastąpienia chromowanych listw malowanymi na czarno. Po bliższym przyjrzeniu się zauważymy, że w miejscu samowyzwalacza jest tylko "pamiętnik czułości" oraz brakuje jednego z gniazd synchronizacji lampy błyskowej (gniazdo "FP" do lamp spaleniowych). Również widok z dołu odkrywa uproszczenia w postaci braku nożyka do obcinania filmu. Ten egzemplarz, sądząc po numerze seryjnym, pochodzi z roku1969. Niestety nie ma już nazwy firmy IHAGEE DRESDEN, a w jej miejsce wytłoczono jedynie napis "aus DRESDEN". Wzięło się to stąd, że w tym czasie Ihagee Dresden zostało włączone w skład kombinatu Pentacon.
Jak widać moja Exakta VX500 swoje przeszła. Lakierowane powierzchnie listw nie wytrzymały próby czasu i są mocno poprzecierane. No cóż, oszczędność na chromie nie była dobrym pomysłem. W innych moich Exaktach chromowane listwy trzymają się świetnie pomimo równie intensywnej nieraz eksploatacji. Wyposażona jest w obiektyw Domiplan 2,8/50 firmy Mayer-Optik. Mechanizm wymaga czyszczenia i smarowania, kurtyny są w dobrym stanie.
środa, 27 lipca 2016
Ihagee-Photoklapp Derby Model 320 - nr seryjny: 64280
Aparat, z którego identyfikacją miałem pewne problemy. Przedni standard nie pozostawia wątpliwości, że producentem była firma Ihagee Dresden. Również plakietka z sygnaturą firmy to potwierdza. Jednak określenie modelu aparatu oraz roku produkcji to już inna sprawa. W końcu jednak udało się ustalić, że jest to Ihagee-Photoklap Derby, Model 320 (format9x12 - Model 310 miał format 6,5x9). Ten model produkowany był w latach 1922-1936. Aparat zbudowany jest na skrzynce drewnianej co sugeruje model z lat 1922-1927 (po roku 1927 były produkowane w korpusie metalowym). Dodatkowo wyposażenie go w obiektyw Periscop zawęża okres do lat 1926-27, bo tylko w tym okresie produkowano je z takim obiektywem. Niestety, pomimo odnalezienia numeru seryjnego pod matówką, nie udało mi się ustalić bardziej szczegółowych danych.
czwartek, 21 lipca 2016
Wieczór w Czeskich Budziejowicach
Wieczorny spacer po rynku w Czeskich Budziejowicach. Niestety dzielnego wojaka Szwejka nie spotkałem.
Ratusz
wtorek, 5 kwietnia 2016
Powrót do fotografii analogowej - Nikon F-801S
Z dużym opóźnieniem (ze względu na problemy ze zdrowiem) wróciłem do fotografii analogowej. Na pierwszy ogień poszedł Nikon F-801S z obiektywem Nikkor 1.8/85. Była to ciekawa odmiana po jedenastu latach z lustrzanką cyfrową. Jednopolowy autofocus, brak możliwości podglądu na bieżąco i ograniczona liczba dostępnych klatek zmuszały do większej uwagi i planowania kadru. Efekty wyszły jednak całkiem niezłe, jak na tak długą przerwę w fotografii analogowej. Niestety to tylko skany z negatywu kolorowego. Czas uruchomić ciemnię i naświetlać w czerni i bieli samodzielnie na powiększalniku. Mam tylko nadzieję, że jeszcze pamiętam jak to się robiło.
czwartek, 3 marca 2016
Grecja - Meteory
Wspomnienia z Grecji sprzed dwóch lat. Piękne klasztory wybudowane na skałach. Robią wrażenie. Niestety, udostępnione są tylko niektóre z nich.
niedziela, 21 lutego 2016
Kos
Codzienna rzeczywistość - nie ma czasu na wyprawy fotograficzne w teren, a i pogoda nie rozpieszcza. Ale i w najbliższym otoczeniu można zrobić udane zdjęcia. Na trawniku przed blokiem posadzono krzaki ozdobne, coś w rodzaju dekoracyjnej borówki. Jakiś miesiąc temu, idąc wyrzucić śmieci, zauważyłem na jednym z krzaków kosa. Wyrzuciłem śmieci, wróciłem po aparat i wyszedłem. Kos dalej siedział. Zrobiłem serię zdjęć i przy okazji potwornie zmarzłem (niemiłosiernie wiał lodowaty wiatr). Ale było warto - ujęcia wyszły całkiem niezłe.
niedziela, 3 stycznia 2016
Elbaflex VX 1000 - nr seryjny: 1209006
Co to za aparat, Elbaflex VX 1000? Wygląda dokładnie tak samo jak Exakta VX 1000, a różni się jedynie szyldem. Odpowiedź jest bardzo prosta - główną przyczyną był proces z przedwojennym właścicielem firmy Ihagee Dresden, Johanem Steenbergenem, o prawa do nazwy. Ile takich aparatów wyprodukowano ciężko dziś określić. Numery seryjne pokrywają się z numeracją Exakty VX 1000, więc wygląda na to, że z jednej linii produkcyjnej schodziły aparaty z różnymi szyldami. Rzadko również pojawiają się na aukcjach, co świadczy o tym, że nie było ich zbyt wiele, a także, że nabywcy części z nich zamieniali szyldy z nazwą na "Exakta".
Subskrybuj:
Posty (Atom)