Przyszła zima. Dla wielu jest to pora szara i ponura. Szybko zapadający zmierzch nie nastraja optymistycznie do życia. I jak tu fotografować? Jednak można. Zima wcale nie jest szara. Wystarczy się nieco rozejrzeć, by dostrzec jej barwy. Może nie pełną paletę, jak latem, ale przynajmniej część. W dodatku w pochmurne dni mamy piękne miękkie światło. W zeszłą zimę, w takich warunkach wybrałem się, żeby sfotografować krzaki rosnące niedaleko mojego osiedla.
Po wykonaniu kilku zdjęć i obejrzeniu ich na ekranie aparatu dostrzegłem coś, co umknęło mojej uwadze, gdy patrzyłem przez obiektyw. Trafiłem do stołówki Gili. Ich ubarwienie doskonale maskowało je z większej odległości.
Zmieniłem obiektyw na trzysetkę i zacząłem podchody. Wracałem w to miejsce przez kilka kolejnych dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz